Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Sophia
Twórca nowego ładu
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja biorę na to siłę?
|
Wysłany: Nie 16:41, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Zugai wywrócił oczami.
- No dobrze, jak państwo chcecie. - powiedział, zawracając za labiryntu. Popatrzył przez ramię na stojąch ochroniarzy.
Cholera! Będę musiał się jakoś skontaktować z tym dzieciakiem.... On dużo wie.... - pomyślał, opuszczając przyjęcie.
- Eeeh..... I tyle z całej sprawy.... - fuknął do siebie, idąc ulicą. Ruszył w stronę domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ryuk
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: świat Shinigami
|
Wysłany: Nie 16:46, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Życzymy miłej zabawy panie Yondaime - powiedział ochroniarz do pozostawionego samego sobie chłopak, po czym "faceci w czerni" ulotnili się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MASTER
młot na czarownice
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NIEWIADOMO
|
Wysłany: Nie 17:02, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
-Poczekajcie ja wam się odpłace
Yondaime wrócił na przyjęcie i podszedł dom ochroniarza którego prosił o znalezienie informacji o Noichim
-Udało mi się zdobyć jego numer telefonu
-Dobrze to wystarczy
Yondaime ruszył do toalety i stamtąd zadzwonił zostawił wiadomość na automatycznej sekretarce
-To ja Yondaime Uzumaki mam nadzieję że nie gniewa się pan. Bardzo mi przykro z powodu w jaki pana potraktowano w ramach przeprosin zapraszam pana w dowolne miejsce jakie sobie pan życzy może mnie pan osiągnąć pod następującym numerem: 712903205
|
|
Powrót do góry |
|
|
MASTER
młot na czarownice
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NIEWIADOMO
|
Wysłany: Nie 17:13, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Yondaime odebrał telefon od Zugaia
-Ależ oczywiście pewnie i tak nie zauwarzą że mni nie ma ja jestem tutaj tylko dekoracją
Yondaime wymknął się z przyjęcia zawołał taksówke która zawiozła go do parku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Nie 22:49, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Schen obserwował spokojnie całą sytuację na przyjęciu.
- Ehh... On nigdy nie pasował mi na szefa Yakuzy... - westchnął po pocałunku Noichiego z przystojnym blondynem.
Pokręcił się jeszcze jakiś czas i usiadł przy suto zastawionym stoliku, tak by móc bez przeszkód wzrokiem objąć całą salę.
Wyjął komórkę i zaczął pisać na niej wiadomość:
"Nudzi mi się nudzi mi się nudzi mi się nudzi mi się nudzi mi się (...)"
Jeszcze w trakcie pisania przyszedł do niego sms.
>>Numer Zastrzeżony<<
Odebrał.
"Kupię Ci Wakizashi tylko sobie odpuść dobra?"
Uśmiechnął się od ucha do ucha.
- No teraz mi się tu bardziej podoba .
Ostatnio zmieniony przez Schen dnia Pon 0:00, 17 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenna
Zamieszany w sprawę
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Nie 23:08, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Yume skrzywił się lekko i spojrzał na ojca.
"Rusz się stąd, bądź powiedz, że ci nudno to zabiję na miejscu" mówiło spojrzenie mężczyzny. Yume westchnął w duchu i powędrował z praktycznie nieruszonym kieliszkiem wina w głąb sali, co jakiś czas zatrzymując się i rozmawiając z różnymi osobami.
Jeszcze tylko godzina i do domu... Jeszcze tylko godzina i do domu...
Jak ja nienawidzę przyjęć i bankietów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Nie 23:50, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Schen schował komurkę i wstał od stołu.
- No dobra, to może teraz nawet trochę się wysilę - pomyślał.
Podniósł kieliszek wina i udał się poprzechadzać w okolicach szych z gangsterskiego półświatka.
- Tylko nie zapomnij dodatkowo o kogatanie, kogai i wari-kogai - powiedział do siebie zadowolony.
- Bara, Uchihachi, Kokkei, Satchuzai, Genjitsu, Seiken - wyliczał w myślach - no proszę nawet Tao Ling z Pekinu i Chao Zung z Honk Kongu. Heh, cała śmietanka. Że też im się chce przyjeżdżać na takie pierdoły - podrapał się po głowie - o Genjitsu nawet syna z sobą przytargał... Biedak... Nudzi się pewnie jak cholera.
Usłyszał lekką wibrację w kieszeni i spuścił głowę sięgając po telefon. W tej samej chwili wpadł na idącego z naprzeciwka kelnera. Pech chciał, że niósł on na tacy 5 kieliszków wina... których zawartość bez żadnych skrupułów przeniosła się na garnitur młodzieńca.
- Najmocniej pana przepraszam - mówił spanikowany kelner daremnie próbując zetrzeć czerwonawe plamy - proszę mi to dać zaraz pozbędziemy się problemu.
- Naprawdę nie trzeba - powiedział.
- Nie, nie, nalegam, to moja wina - prosił kelner.
Schen zezrezygnowaniem ściągnął marynarkę sprawdzając uprzednio, czy nieczego nie zostawił w kieszeniach. Gdy kelner się z nią oddalił sięgnął po telefon.
"Uważaj!"
- ... Naprawdę zabawne... naprawdę...
Ostatnio zmieniony przez Schen dnia Nie 23:51, 16 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenna
Zamieszany w sprawę
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Pon 0:01, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Jeszcze tylko 55 minut... Jeszcze tylko 55 minut... Idę do ogrodu.
Yume uśmiechnął się przepraszająco do rozmówców.
-Wybaczą mi panowie na chwilę...- powiedział uprzejmie, lekko kiwając im głową. Odwrócił się i pokierował w stronę wyjścia. Popatrzył na kelnera i jakiegoś gościa. Pokręcił lekko głową.
Boże, co ja tu robię?!
Wyszedł na dwór i westchnął cicho, z ulgą opierając się plecami o ścianę.
-Zapaliłbym... Cholera- wymamrotał pod nosem, patrząc w górę.
Dobrze... Jeszcze tylko 50-45 minut i do domu... A teraz oddech, uśmiech i wracasz, grzecznie nie patrząc na godzinę. Poszukaj kogoś ciekawego albo coś... Zajmij się czymś, do cholery jasnej!
Yume wziął głębszy oddech, uśmiechnął się i wrócił do środka.
Kogoś ciekawego, taaak? Niby kogo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Pon 22:29, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- No dobra przydałoby się... - zastanawiał się przez chwilę, aż dostrzegł nadchodzącego syna Genjutsu - o właśnie, czasem można zrobić dobry uczynek.
Gdy przechodził obok zastąpił mu drogę skłoniwszy się lekko.
- Witam, pan Genjitsu jeśli się nie mylę, prawda? - zapytał grzecznie.
Ostatnio zmieniony przez Schen dnia Pon 22:42, 17 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenna
Zamieszany w sprawę
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Wto 0:17, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Yume spojrzał na mężczyznę przed sobą.
Mówisz i masz...
-Owszem. Wybaczy pan, ale ja chyba pana nie kojarzę...- odparł uprzejmie, również skłaniając się lekko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Wto 0:32, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Możliwe, reprezentuję tu dziś pana Gokudo z Nagoji z prefektury Aichi. - skłonił się - Chiba Mamoru, miło mi poznać.
Wskazał głową na wolny stolik w pobliżu, przy którym zaraz usiedli.
- Szczerze panu powiem, że niespecjalnie przepadam za tego rodzaju "rozrywkami" - westchnął - no, ale gdy góra każe nie ma się zbytniego wyjścia. - sięgnął po pobliski kieliszek i przechylił go delikatnie smakując zawartość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryuk
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: świat Shinigami
|
Wysłany: Wto 0:55, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Hm.... Zauważacie że gospodarz imprezy gdzieś wsiąkł jak kamień w wodę... Za to przybyła kawaleria (patrzcie Sakura TV)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Wto 1:12, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Podczas rozmowy komórka Chiby zawibrowała lekko. Sięgnął po nią i przeczytał wiadomość na ekranie. Spoważniał. Wstał od stołu spoglądając na drzwi wejściowo. Odwrócił się w stronę swego rozmówcy.
- O nic nie pytaj - rzekł łapiąc go za rękę - chodź!
Wyszedł do kuchni szybkim krokiem, ciągnąc za sobą Yume. Gdy znaleźli się w pomieszczeniu usłyszeli otwierane z trzaskiem drzwi, tłuczone szyby, i niezrozumiałe okrzyki.
- Za mną - rzekł puszczając go i schodząc schodkami w dół - nie radzę tam wracać - powiedział poważnie.
Ostatnio zmieniony przez Schen dnia Wto 1:13, 18 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenna
Zamieszany w sprawę
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Wto 14:46, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
-Nawet nie mam zamiaru- stwierdził Yume, idąc za rozmówcą.
A mówiłem żeby zostać w domu, mówiłem! Ojcze, czemu ty mnie nigdy nie słuchasz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Wto 15:02, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Weszli do pralni. Mamoru rozejrzał się w około. Odgarnął wiszącą na sznurze pościel przesłaniającą drzwiczki od windy wysokie na 0,7 metra. Odwrócił się w stronę Yume.
- Idź pierwszy - powiedział wskazując mu jej wnętrze.
Ostatnio zmieniony przez Schen dnia Wto 15:02, 18 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|