www.dnrpg.fora.pl
- Death Note RPG
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:12, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niedziela 16:40
Kobieta w długim czarnym skórzanym płaszczu i ciemnych okularach przekroczyła próg kawiarni. Rozejrzała się nerwowo, po czym jakby zła na samą siebie uniosła źrenice ku górze. Rozejrzała się szukając pustych stolików; nie znalazła żadnego. Nie wypowiedziawszy ani słowa, zmęczona przysiadła się do człowieka z ohydną blizną na twarzy. Podparła ręką głowę unosząc ją dopiero, gdy zbliżyła się do niej kelnerka.
- Życzy sobie pani czegoś?
- Poproszę filiżankę gorącej herbaty. 2 łyżeczki cukru.
Próbując się zrelaksować przymknęła oczy. Uśmiechnęła się krzywo.
- Heh, prawie jak Shinigami - wymamrotała pod nosem, po czym przygryzła delikatnie wargę - gdyby tylko było się z czego śmiać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lamarath
pod stałą obserwacją
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Płock
|
Wysłany: Pią 3:12, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niedziela 16:40
Zamknięci w czasie nie czujemy bólu...
Herbata zdążyła już wystygnąć, a obsługa najwyraźniej zapomniała o czarnowłosym cudzoziemcu. Nie ma w tym w sumie nic dziwnego, gdyż Micael miał skłonność do nieprzyciągania uwagi otoczenia. Szokująca wiadomość jaką otrzymał niedługo po południu wpędziła go w swoisty letarg, a może bardziej trans, w którym przed oczami przemykały mu scenariusze przyszłości oparte na zdobytym doświadczeniu i wiedzy jaką posiadał. Żaden z nich nie był optymistyczny, co coraz bardziej przygnębiało Micaela. Mimo iż mężczyzna stracił poczucie czasu jego podstawowe, wyuczone w przeszłości odruchy działały mimo to. Dlatego też, kiedy po raz kolejny otworzyły się drzwi kawiarni, Micael zerknął na srebrną łyżeczkę opartą o szklankę tak, by w odbiciu widział każdego, kto wchodzi do lokalu.
Kobieta wyglądała na zdenerwowaną, co pogłębiło się jeszcze, kiedy zauważyła, że nie ma wolnego stolika. Jej przybycie przynajmniej na chwilę pozwoliło uwolnić się od rozmyślań. Błyskawicznym typowym męskim odruchem zlustrował odbicie kobiety i uśmiechnął się.
Witaj Trinity - pomyślał wspominając bohaterkę pewnego, całkiem dobrego filmu science-fiction - a nie, ona była brunetką.
Kiedy mężczyzna zauważył, że kieruje się w jego stronę, uśmiech zniknął z jego twarzy, ale nie z powodu niezadowolenia, a raczej by blizna nie sprawiała wrażenia bardziej makabrycznej niż była naprawdę. Kiedy usiadła... nic nie zrobił. Dopiero jej słowa wywołały reakcję.
- Shinigami... - rzekł głośno na tyle, by jasnowłosa kobieta mogła go usłyszeć - Japońska personifikacja śmierci, chociaż swe źródła ma w europie... Tak czy inaczej rzeczywiście jeden z nich robi sobie żarty z nas wszystkich, a że mądrością nie grzeszy, to jest jeszcze bardziej przygnębiające... - urwał myśl dostrzegając nietakt. - Wybacz, nieznajoma, nie było moją intencją pogłębić ponury nastrój. Widzę, że miałaś, co najmniej tak samo nieciekawy dzień, jak my wszyscy - tym razem mówił płynnym japońskim, choć z zachodnim akcentem. - Ale gdzie moje maniery, jestem Micael i, mimo pewnych wątpliwości i zdziwienia, rad jestem, że zaszczyciłaś mnie, pani, swoim towarzystwem.
Na koniec lekko przydługiej wypowiedzi pozwolił sobie na delikatny uśmiech...
Ostatnio zmieniony przez Lamarath dnia Pią 3:18, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:48, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niedziela 16:50
Po wypowiedzi nieznajomego Midori spojrzała na niego z niejakim zdziwieniem, może zaciekawieniem. Uśmiechnęła się jednak.
- Midori - powiedziała ukłoniwszy się lekko - Widzę, że słyszał pan już wiadomości - spojrzała na zegarek - no tak, dziwnym by było gdyby ktoś jeszcze o nich nie wiedział. Zastanawia mnie tylko, czy nasz "Bóg Śmierci" sam nie chce jej zakosztować... Choćby i sam Bóg był przeciwnikiem, człowiek zawsze znajdzie sposób, jeśli tylko zagrażałby jego marnej egzystencji. - stwierdziła - Ale może lepiej zejdźmy z tego tematu. Pan nie jest Japończykiem, turysta?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoichi
pod stałą obserwacją
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:21, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Yoichi siedziała z dala od innych stolików (od 13:00)... Zamówiła gorącą czekoladę, później jeszcze jedną. W prawym uchu miała słuchawkę od telefonu. W drugiej niewielki notesik w którym coś pisała czarnym długopisem.
Gdy rozniosła się informacja o śmierci głów państw oderwała się tylko na chwilę, po czym wróciła do notatek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamarath
pod stałą obserwacją
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Płock
|
Wysłany: Pią 12:10, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Micael
niedziela 16.50
Upił łyk zimnej herbaty.
Cóż, a już myślałem, że będę mógł się z kimś podzielić spostrzeżeniami odnośnie tego zamachu. Hmm.. Interesujący umysł śmiem twierdzić. Shinigami... albo satelita MTAS, ale żeby aż tyle było ich na orbicie? Niemożliwe... Znów przyłapał swoje myśli na odpływaniu w stronę aktualnych wydarzeń. Zbyt długo pracował w tej branży, by przez te kilka lat wyzbyć się tego odruchu. By nie urazić rozmówcy błyskawicznie wrócił do aktualnego tematu rozmowy.
- Owszem, nie jestem Japończykiem, ale czy turystą? Chyba nie byłbym szczery, gdybym przystał na tą odpowiedź. Właściwie przybyłem do Tokyo w pewnym konkretnym celu, choć podziwiać otoczenie i kulturę mogę przy okazji.
Po chwili pauzy wskazał ruchem głowy na torbę fotograficzną zawieszoną po lewej stronie krzesła. Szukam ludzi, by zrobić im zdjęcie. Taką mam teraz prace. Za to pani... ma sposób myślenia detektywa. Błyskawiczne wiązanie faktów to przydatna umiejętność - rzekł, a po chwili dodał enigmatycznie. - Z reguły.
Po przerwie na wdech kontynuował wypowiedź z lekkim uśmiechem i tonem, jakby prowadził pewnego rodzaju flirt.
- Przyczynę mojego podłego nastroju zdefiniowałaś perfekcyjnie. Chociaż.. Może przesadzam? Może po prostu nie zauważyłaś oznak, wskazujących, że siedzę już tu ponad pięć godzin i gdybym nie miał aktywnej usługi NEWS-MMS, to nic bym nie wiedział o tym, co się dzieje na bożym świecie, a Shinigami, o którym wspomniałem mógłby być metaforą jakiejkolwiek sprawy, która zabiła marzenie na lepsze jutro? Nie... - uśmiechnął się szerzej i o dziwo nie zmieniło to jego twarzy w postrzępiony proporzec, jak to się zwykle dzieje. - Takie zdolności dedukcji przerastają możliwości każdego człowieka. Bo któż, kiedy przysiada się do stolika, sprawdza czy w cudzej herbacie znajduje się gruba warstwa osadu albo czy leżące na podstawce obok filiżanki torebki są suche jak pieprz?
Kiedy skończył oczy Micaela uważnie obserwowały reakcję Midori. Mimo że ten potok słów, pełen wieloznaczności i ukrytych przekazów, miał pierwotnie odwrócić uwagę kobiety od problemów, które aktualnie psują jej humor, spełniał też drugą, znacznie ciekawszą funkcję...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melania
sprawiedliwość
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:11, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny opuściły kawiarnie parę minut po 15. Rozgadane nie zwracały zbytniej uwagi na innych ludzi w kawiarni. Kiedy okryły się dobrze płaszczami, Madelein rzuciła badawcze spojrzenie w stronę ciemnowłosego siedzącego na miejscu intrygującego mężczyzny i wyszła za Ayumi.
Ostatnio zmieniony przez Melania dnia Pią 12:14, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:24, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niedziela 16:55
Midori milczała chwilę świdrując rozmówcę bystrymi oczkami. W przypadkowej kawiarni trafić na kogoś tak... tak... niecodziennego... Do tego czuła się jakby bezczelnie kpił z niej w żywe oczy. Choć prawdę mówiąc niespecjalnie jej to przeszkadzało.
- Masz rację, napewno nikt normalny - uśmiechnęła się - Przyjęłam po prostu za oczywiste, że wszyscy już o tym wiedzą; w mediach głośno o tym już od południa. News dnia, tygodnia, miesiąca, roku... a nawet dekady. Jest już teraz na ustach każdego.
- Pani herbata - kelnerka postawiła przed nią filiżankę.
- Dziękuję.
Delikatnie chwyciła za uszko i powoli uniosłszy herbatę do ust odrobinę umoczyła w niej zaschnięte wargi dając się ponieść niezwykłemu aromatowi. Zdawało jej się, że ciepło tak jak i spokój zaczyna przepełniać jej duszę. Odłożywszy filiżankę na miejsce zwróciła się do swego rozmówcy.
- Fotografia artystyczna? - spytała spojrzawszy się na aparat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamarath
pod stałą obserwacją
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Płock
|
Wysłany: Pią 19:27, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Micael
niedziela, 16.55
Uwielbiam to spojrzenie...
- Niektórzy mówią, że fotografia w jakiejkolwiek formie jest sztuką. A czy ja jestem artystą? W pewnym sensie tak. W obiektywie staram się zwykle uchwycić ludzi w swoim naturalnym środowisku, że się tak wyrażę kolokwialnie. Pozowane sesje zdjęciowe są niczym ubranie zdobiące człowieka. Ładnie wyglądają, ale niewiele mówią. Co innego zdjęcia z daleka, tak by obiektyw był niewyczuwalny nawet przez najgłębsze instynkty, jakie odziedziczyliśmy po przodkach. Wtedy człowiek jest sobą... Oczywiście, największą trudnością jest złapać takie ujęcie, które mimo że naturalne, będzie także miało chociaż namiastkę estetyki, bo nie każde może otrzymać taką etykietę. No, ale staram się i czasem mi się udaje... A jak tobie się żyję w Tokyo? Masz jakąś ciekawą pracę, czy inne rozrywki?
Zapytał i popił kolejny łyk zimnej herbaty.
Biorąc pod uwagę dzisiejszy nastrój to pewnie wolałabyś mieć wolny weekend...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophia
Twórca nowego ładu
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja biorę na to siłę?
|
Wysłany: Pią 21:42, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zugai
Niedziela, 16:55
Czarnowłosy czytał wszystko, aż w końcu plik kartek zniknął.
Uśmiechnął się pod nosem, wyciągając.
- Eeeeh..... No to papierkowa robota skończona. - stwierziłzadowolony.
Dorei zaczłą nawijać kosmyk włosów na palec.
- Oglądałeś ostatnio telewizje? - spytał. Zugai pokręcił przecząco głową.
- Nie, a co? - spytałzaciekawiony. Blondyn uśmiechnął się nikle.
- Równie o 12 głowy państw umarły na zawał serca. Ciekawe, nieprawdaż?
Czarnooki zamrugał, zdziwiony. Zamyślił się.
Kolejne zgony.... Kolejne zawały.... Zbieg okoliczności? Nie....
Zagryzł wargę.
- Były wiadomości z góry?
Blondyn pokręcił głową. Kotsu westchnął, kładąc głowę na stole. Włosy roztrzepały mu się na wszystkie strony.
- Ja mam dość, za dużo tego. Do tego jakiś koleś zawieruszył się na biegunie i go szukają. Ja mam gdzieś, nie idę na śnieg. Prędzej pójdę na chorobowe. - warknął.
Dorei parsknął śmiechem.
- Uwielbiam jak się denerwujesz. To zawsze tak komicznie wygląda.
Zugai jęknął zrezygnowany.
- Nie dobiiiiijaaaaj......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:43, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niedziela 16:58
- Godne podziwu - odparła, gdy skończył mówić o fotografii.
- Ja, choć może się to wydać trochę dziwne, pracuję w policji. Nie wyglądam na taką, prawda? - westchnęła - Nie nawidzę mundurów, nie dość, że nie wygodne, to i czuję się w nich jakoś tak... nieswojo. Szczerze mówiąc to za samą pracą niespecjalnie przepadam, ale daje mi ona coś jakby... poczucie bezpieczeństwa... - zamyśliła się - dziwne, prawda?
Nie wiedziała dlaczego, ale rozmowa z Micaelem sprawiała jej swego rodzaju przyjemność i możliwość wytchnienia. Przynajmniej mogła zająć myśli czym innym niż krążeniem wciąż w okół tych samych zdarzeń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamarath
pod stałą obserwacją
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Płock
|
Wysłany: Sob 17:17, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Micael
niedziela, 16.58
- Jak już mówiłem, nie jestem typem osoby, która ocenia innych po ubiorze. Rzeczywiście nie ubierasz się, jak policjantka, choć nie musisz być aktualnie na służbie. Tak czy inaczej nie jestem zaskoczony - uśmiechnął się. - Zdaje się, że wspomniałem wcześniej o "sposobie myślenia detektywa", mówiłem jak najbardziej serio. Szczerze mówiąc, sam kiedyś bawiłem się w śledztwa. Z przyjacielem mieliśmy agencje detektywistyczną, ale potem każdy z nas poszedł w swoją stronę. Teraz została mi tylko ta pamiątka - wskazał na bliznę. - Właściwie nie zazdroszczę ci. Po dzisiejszym dniu japońska policja będzie miała na głowie więcej, niż przez ostatni rok. Pewnie i tak nie możesz o tym rozmawiać, a jeszcze bardziej pewnie nie chcesz, ale z pewnością zauważyliście, że źródło dzisiejszego zamachu znajduje się tutaj. W związku z tym, dam ci pewną radę: "Więcej luzu i spojrzenia z zewnątrz" - tak powiadał mój nauczyciel z kursu detektywistycznego. Swoją drogą, dobrze prawił...
Ostatnio zmieniony przez Lamarath dnia Sob 18:02, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 5:59, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niedziela 17:00
- Żeby to tylko japońska... Na nogi postawiono cały świat...
Sięgnęła po herbatę i napiła się odrobinę. Z zainteresowaniem zapytała:
- Dlaczego uważa pan, że źródło tego zamachu jest w Japonii? Jeśli byłaby to prawda, sytuacja naszego kraju nie wyglądałaby zbyt wesoło.
Ostatnio zmieniony przez Midori dnia Nie 5:59, 06 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamarath
pod stałą obserwacją
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Płock
|
Wysłany: Nie 15:31, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Micael
niedziela, 17.01
Jeśli tego nie wiesz, to znaczy, że jesteście dalej niż mi się zdaje. Ale z drugiej strony...
- Och.. proszę, mów mi Micael. Oficjalny sposób rozmowy przyprawia mnie o ból głowy na dłuższą metę - uśmiechnął się. - Dziwię się, że pytasz skąd takie wnioski wysnułem. Oczywiście mój tok myślenia to nie tajemnica, tylko poczekaj chwilę. Nie pamiętam tych wszystkich nazwisk, o którym mówili w telewizji, więc posłużę się notatkami, jeśli pozwolisz.
Schylił się i połozył na kolanach metalową walizkę, która cały czas stała obok stolika. Była dość spora, tak że spokojnie zmieściłby się w niej keyboard czy niewielka gitara. Sądząc po sposobie w jaki Micael podnosił ją i ułożył na kolanach, była także dość ciężka.
- Osobiście nie zagłębiałem sie w tą sprawę zbytnio. Jedynie to co widziałem w wiadomościach i wyczytałem w gazetach uporządkowałem nieco - to mówiąc położył kciuki na przeciwnych brzegach walizki na czytnikach linii papilarnych. Następnie powiedział w stronę walizki - Kod dostępu: Agamemnon - i dało się usłyszeć trzask zwalnianego zamka magnetycznego. Wyraz twarzy Micaela pozostawał cały czas neutralny, jakby w ogóle urządzenie, które leżało mu teraz na kolanach, nie było niczym dziwnym. Otworzył wieko i do nozdrzy Midori dotarł zapach czarnej czekolady. Po chwili Micael wyciągnął z walizki zeszyt oprawiony w czarną skórę i otworzył go, gdzieś w środku. Wewnątrz znajdowała się lista nazwisk osób, które w ostatnich dniach zginęły w dziwnych okolicznościach. Obok były dopiski w jakimś niestandardowym języku (hebrajski).
- Więc tak - zaczął wskazując na pierwsze nazwisko. - Kuro Otohada, dzielnica Shinjiku... Zabity przez matkę z dzieckiem. - Przesunał palec do kolejnego nazwiska. - Soseki Waotaka, samolot tokijskiego przewoźnika... Zabił porywaczy, potknął się i poniósł śmierć. - Kolejne nazwisko - Maciej Wasilewski, dziwnym trafem, po pomocy udzielonej Soseki'emu potrącił go samochód. Dalej, Noichi Bara, Tokyo,
spadająca cegła w głowie... Hisayuki Nobuhiko, roztrzaskał sobie głowę, nie tak się popełnia samobójstwo w więzieniu. Kolejnych dwudziestu więźniów zmarło na zawał serca... No i prezydenci, wszystkie największe mocarstwa ekonomiczne swoich straciły, ale nie Japonia... Jedyny kawałek, który nie pasuje do układanki to sprawa w parku. Telewizja pokazała podejrzanych o porwanie i zabójstwo, którzy na dodatek uciekli i, o dziwo nie zginęli w tajemniczych okolicznościach, tak jak wszyscy inni przestępcy pokazani w telewizji Japońskiej - mówiąc to wskazał dwa ostatnie nazwiska, które zapisane były pod poziomą kreską. - Yondayme Uzumaki i Zugai Kotsu - przeczytał cicho. - Właściwie jeden z nich siedzi tam w rogu. - Wskazał na stolik, przy którym siedziało dwóch dziwnie ubranych mężczyzn. - Nie uważasz, że te wszystko poszlaki wskazują jednoznacznie na Japonie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophia
Twórca nowego ładu
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja biorę na to siłę?
|
Wysłany: Nie 15:44, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zugai, 17:00
Dorei nawinął sobie kosmyk włosów na palec.
- Tak wogóle to gdzie wczoraj byłeś, hm? Mieliśmy się tymi wszystkimi papierami zająć u ciebie. - powiedziałspokojnie, na co Zugai poslął mu morderczy wzrok.
- Zostałem uwięziony w pokoju z kratami. - wywarczał. - A potem napadnięty przez młodego seksoholika.
Pokręcił głową i wyjął ze swojej torby zeszyt z czarną okładką i białymi inicjałami Z.K.
Przejechał wzrokiem po kartkach i zaczłą coś zapisywać.
- Co robisz? - spytał zaciekawiony blondyn. Szatym wzruszył ramionami.
- Prowadze malutkie dochodzenie, przyjacielu.
Ostatnio zmieniony przez Sophia dnia Nie 15:45, 06 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:09, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niedziela 17:05
- Nie zagłębiałeś się zbytnio, tak? Zapewne, zwłaszcza że choćby nazwisk Uzumaki i Kotsu nie podawano w publicznych wiadomościach. Ale musisz przyznać, że nie były to aż tak niejasne wypadki. Otohada został zastrzelony, nie ma w tym niczego dziwnego, wiele osób pod wpływem impulsu potrafi pociągnąć za spust. Waotada i Soseki, zbieg okoliczności, ale prawdopodobny przypadek. Po tym co się stało, roztrzęsienie mogło spowodować braki w ostrożności. Bara, przypadek, co roku odnotowywujemy takich kilka jeśli nie kilkanaście. Nobuhiko, popadnięcie w skrajny obłęd, szaleństwo... Częste u psychopatów jego pokroju. Zawał dosięgający głowy państwa w tym samym czasie to całkiem inna sprawa. Można równać go jedynie z tym co zaistniało w więzieniach krajowych. Wcześniejsze przypadki niekoniecznie muszą być powiązane. Zresztą jeśli osoba bądź grupa osób, która to zrobiła pochodzi z Japonii musiałaby być idiotą, albo mieć ponad przeciętną wiarę we własną bezkarność. A czy sprawdzałeś Micaelu podczas swego pobytu tutaj informacje dochodzące z innych krajów? Wnioskuję, że skupiłeś się jedynie na japońskiej telewizji, a ona nie pokazuje tego co dzieje się na całym świecie. Ukazuje tylko co ważniejsze z niego wydarzenia, a skupia się przeważnie na własnym kraju. - skosztowała łyk herbaty, dając sobie tym samym okazję do wytchnienia - Powinniśmy doceniać inteligencję przeciwnika. Skąd pewność, że nie mamy do czynienia z zorganizowaną grupą przestępczą, która robi podobne rzeczy w wielu krajach świata? Albo z geniuszem, który zgrabnie wyprowadza wszystkich w pole kierując podejrzenia na ostatnie z ostałych mocarstw ekonomicznych, powodując tym samym jego upadek i zachowując czyste ręce?
W tej chwili poczuła wibracje w kieszeni spodni. Sięgnęła po telefon i spojrzała na wyświetlacz. Otworzyła otrzymaną wiadomość, a po przeczytaniu jej uśmiechnęła się z politowaniem.
- Ktoś chyba nawet próbuje działać w tej sprawie... - dodała półgłosem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|