Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Hasuke
uniewinniony
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:50, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Hasuke poszedł do domu
Ostatnio zmieniony przez Hasuke dnia Wto 8:51, 18 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MASTER
młot na czarownice
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NIEWIADOMO
|
Wysłany: Wto 16:41, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Yondaime postanowił od razu wziąść się za plan
Cholera jakby źle tam poszło to by mnie zabił na razie musze udawać że robie to dla Noichiego
Yondaime postanowił pójść w strone domu Zugaia. Po 10 min stał przed drzwiami, zaraz zapukał do drzwi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:10, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna zatrzymała się z piskiem przy wejściu do jednego z budynków w okolicach Hotelu Hawaii. Z ciekawością przyglądała się rzeszy radiowozów otaczających budynek.
- No nieźle, naprawdę, w TV to nie wyglądało aż tak interesująco - stwierdziła.
Usłyszała otwierające się drzwi i zwróciła się w ich stronę. Szedł w jej stronę młodzieniec z rozwichrzonymi rudymi włosami, w białej koszuli i czarnych spodniach od garnituru. Jej usta wykrzywiły się w ironicznym uśmieszku.
- A ja myślałam, że to ja będę kazać na siebie czekać - zakpiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Wto 22:25, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Czep się - rzucił - miałem bagaż.
Usiadł za jej plecami obejmując ją czule w pasie.
- To co? Jedziemy słonko?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:40, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Midori nic nie odpowiadając ruszyła tak gwałtownie podrywając przednie koło do góry, że Schen o mały włos nie zleciał z motoru. Z satysfakcją poczuła jak jego ręcę panicznie zaciskają się mocniej na jej brzuchu.
- Chyba za mało ci wrażeń na jeden dzień, co? - zapytała złośliwie - Niedługo dowiesz się jeszcze ciekawszych rzeczy. Dzisiejszy dzień był bardzo owocny.
Przycisnęła pedał gazu i popędziła prosto do jego domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schen
uniewinniony
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pallet Town
|
Wysłany: Wto 22:44, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale czemu od razu tak ostro... - powiedział na tyle cicho, by go nie usłyszała.
Po części naburmuszony, a po części wystraszony siedział w milczeniu do końca podróży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midori
pod stałą obserwacją
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:52, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Na ulicy ponownie mignęło czarne Kawasaki. Jadąca nim kobieta była wyraźnie z czegoś zadowolona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoichi
pod stałą obserwacją
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:52, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Rano, jadąc autobusem, Yoichi obserwowała przez okno przechodniów na ulicy. Zamyślona, patrzyła na nich słuchając radia w MP3... Usłyszała komunikat o śmierci więźniów.
- No paczcie... jakie zycie jest ulotne... - powiedziała do siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoichi
pod stałą obserwacją
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:53, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wysiadła w centrum i weszła do budynku Komendy Głównej Policji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melania
sprawiedliwość
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:28, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna wraz z czarnym psem szła wolno jedną z tokijskich ulic, która prowadziła do katolickiego kościoła. Otuliła się szczelniej peleryną.
ale dziś mróz
Pies biegł tuż obok nóg dziewczyny, sprawiał wrażenie jakby na całym świecie nie istniał nikt poza nią.
Po dłuższym czasie doszła do kościoła.
-Dobry piesek-pogłaskała psa po głowie i uśmiechnęła się-a teraz zostań tu.
Wskazała mu palcem miejsce osłonięte od wiatru koło jakiejś niskiej budowli. Pies posłusznie usiadł i nie ruszył się z miejsca nawet, gdy dziewczyna znikła we wnętrzu świątyni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamarath
pod stałą obserwacją
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Płock
|
Wysłany: Czw 23:09, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Micael Higgson
sobota, godz. 23:21
Lądowanie opóźniło się z powodu jakiegoś incydentu na lotnisku. Micael nie miał zbytnio ochoty, by zainteresować się tą sprawą, a to z prostego powodu, że to spóźnienie może go kosztować wiele czasu i pieniędzy. Poza tym nikt nie lubi, jak plany biorą w łeb...
Po szybkiej odprawie wybiegł z budynku lotniska i wsiadł do taksówki.
Droga dłużyła się w nieskończoność. W radio mówili o kolejnym dziwnym incydencie, w którym stracił życie jakiś skazaniec. Zbyt wiele zbiegów okoliczności i niefortunnych zdarzeń zebrało się w Kraju Kwitnącej Wiśni. Nie wiadomo dlaczego mężczyznę dręczyło przeczucie, że jego życie jest zagrożone. Oczywiście potrafił sobie poradzić z nim na tyle, by nie przeszkadzało mu w pracy. Poza tym, tego typu obawy towarzyszyły mu odkąd pamiętał... od zawsze...
Światła uliczne, migając między kolumnami podtrzymującymi pobliski wiadukt sprawiły, że cała ta podróż wydawała się być snem. Pęd za uciekającym czasem, który jeszcze na lotnisku był głównym motorem napędowym najbliższych działań Micaela, uleciał bez śladu. Światła, niczym płomienie na końcach wielkich zapałek powbijanych wzdłuż nieskończonej plątaniny dróg, z których każda prowadziła do innego końca, a prawie żadna, do nowego początku, były dla Higgsona metaforą swego rodzaju niewoli. Choć na pierwszy rzut oka taka myśl mogła wydawać się pozbawioną sensu, każdy, który choć trochę rozumie procesy, jakie rządzą współczesnym światem, dostrzeże bez trudu jej prawdziwość. Nie mówiąc już o wydarzeniach ostatnich dni, które były namacalnym argumentem potwierdzającym prawdę, nie idąc wzdłuż oświetlonej drogi, można trafić jedynie w pustkę...
Taksówkarz zatrzymał się przy Hotelu Namara. Micael zapłacił mu i nie czekając na wydanie reszty wysiadł ze swoimi bagażami - niewielką torbą fotograficzną, statywem oraz sporą metalową walizką, która wyglądała jakby wyjęta z filmu science-fiction.
Wszedł i zameldował się u recepcjonisty, mówiąc płynnym angielskim.
- Witam, nazywam się Micael Abraham Higgson. Posiadam rezerwację.
- Witam serdecznie w naszym hotelu - odpowiedział Japończyk przeszukując jednocześnie hotelową bazę danych. - Oczywiście, kolega zaprowadzi pana do pokoju - wskazał na młodego hotelowego.
Obcokrajowiec skinął głową i uśmiechnął się w podziękowaniu, po czym ruszył za chłopakiem.
Ostatnio zmieniony przez Lamarath dnia Pią 0:46, 21 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoichi
pod stałą obserwacją
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:30, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Niedziela, 10.30
Yoichi szybkim krokiem wyszła z budynku Komendy. Co chwila zerkając na komórkę udała się na najbliższy ostój taksówek. Wsiadła do jednej z nich. Po chwili taksówka ruszyła, przedzierając się przez poranne korki.
- szlag.... - mruknęła dziewczyna patrząc na ekranik komórki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoichi
pod stałą obserwacją
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:44, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Samochody wlokły się koszmarnie. Yoischi nerwowo mięła w palcach druzą torebkę. Otworzyła ja i zajrzawszy do środka chwile grzebała we wnętrzu. Po pewnym czasie wyciągnęła drugi telefon. Zaczęła pisać SMSa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoichi
pod stałą obserwacją
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:06, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Niedziela, 11:00
Dojeżdżając do przystanku, Yoichi z trudem zaczęła przeciskać się do drzwi między upchanymi w autobusie ludźmi.
- Przepraszam, przepraszam....
Jakiś wysoki mężczyzna popatrzył na nią zimno niezwykłymi, złotymi oczami, gdy tracąc równowagę oparła się na mim.
- Jeszcze raz przepraszam... - pisnęła.
Wysiadła z autobusu idąc szybkim krokiem w stronę stacji metra. Musi ominąć te korki, musi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hasuke
uniewinniony
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:19, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Zaczął się szwędać szukając kogoś interesującego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|